Od kilku lat obserwuję dostępność wszelkich ksiąg magicznych, a także publikacji badających szeroko pojęty okultyzm i powiem wam, że jako czytelnik jestem ogromnie wdzięczny za działalność Arkadiusza Siejdy, który postawił sobie za cel prezentowanie i odświeżanie publikacji badających sprawy nadnaturalne. Mam wrażenie, że dookoła tego typu tematów narosły wieloletnie mury milczenia, uniemożliwiające porządne wydania, dlatego ogromnie się cieszę, że mimo wyraźnego sprzeciwu, Ars Diavoli w dalszym ciągu spełnia swoją misję.

W swoim dzisiejszym tekście chciałbym rzucić trochę światła na wydany ostatnio piąty tom Biblioteki Diabologicznej i opowiedzieć wam kilka zdań o „Magii i Czarach” autorstwa Stanisława Antoniego Wotowskiego. To absolutny klasyk dla wszystkich zainteresowanych sprawami tajemnymi, a w Internecie krąży sporo egzemplarzy nieco bardziej podziemnych wydań, więc zakładam, że wśród czytających te słowa znajdą się tacy, którzy wiedzą, o czym piszę lub co lepsze znają zawartość publikacji.
„Magia i czary” to publikacja, która będzie idealnym wstępem dla początkujących badaczy, a także konkretnym odświeżeniem tematów dla tych, którzy zdążyli postawić swoje pierwsze kroki na drodze poznania. Publikacja Wotowskiego ma już swoje lata i dla części czytelników może wydawać się nieco staroświecka, jednak zaręczam wam, że w dalszym ciągu będzie zarówno przystępna, jak i atrakcyjna. „Magia i czary” to tematy stare, towarzyszące ludzkości od początków, więc ciężko oczekiwać, żeby od pierwszego wydania miało się coś zmienić.

Dzieło Stanisława nie jest dość obszerną publikacją, jednak o jej sile nie stanowi ilość słów, a ich jakość. Adept na drodze poznania znajdzie tutaj kolejno: definicję czarów i magii, jej historię od czasów najdawniejszych, wszelkiego rodzaju magię ludową, nekromancję i magię śmierci, magię w średniowieczu, renesansie i współcześnie, a także prawdopodobnie wasze ulubione prześladowania czarownic i procesy sądowe. W takiej ilości tematów każdy znajdzie coś dla siebie, toteż zdradzę, że moimi ulubionymi były nekromancja i magia śmierci.
Wotowski nie wyczerpuje tematu, ale z pewnością rozświetli umysł wielu zainteresowanym czytelnikom. Znałem jego publikacje w starszych, nieco amatorskich wydaniach jednak w dalszym ciągu czerpałem przyjemność z odkrywania okultyzmu na nowo.
Polecam. „Magia i czary” to piąty tom, kolekcji, która rośnie z wielką siłą. Pamiętajcie, wiedza to skarb a lektura takich książek nie jest od razu jednoznaczna z wyznawaniem złego. To nie renesans, żeby ktoś was spalił za Wotowskiego (mimo że niektórzy wyrażają takie życzenia).
Maciek Klimek z: W Witrynach Horroru i Dom Mody Klimkovitz